poniedziałek, 12 grudnia 2016

Czas na drugą recenzję... Długo to trwa, bo do napisania recenzji, wbrew pozorom też trzeba mieć wenę. Pisać ją dopiero jak ma się pełen ogląd sytuacji na danej płycie, książce etc...

Bohaterem dzisiejszej recenzji jest zespół z zupełnie innego bieguna muzycznego do bohatera pierwszej recenzji. Jest to zupełnie inny styl muzyczny i inny środek wyrazu artystycznego.

Zacznę oryginalnie od drugiej strony, zaczynając o twórców tego dzieła, może po nich domyślicie się kogo dotyczy ten elaborat  :)

Stawrogin                                                            Wokale
Dominik GacNarracja
von Ritter Wokale
Szturpak Perkusja
Marcin Ścierański Trąbka




Jeśli nadal nic wam te osoby nie mówią, to spieszę z odpowiedzią,chodzi o zespół
Wędrowcy~Tułacze~Zbiegi
Tytuł płyty-"Światu Jest Wszystko Jedno"

Jest to pierwszy pełny album (LP),trwa on niecałe 35minut i jak sama nazwa mówi, wyszedł niestety tylko w wersji vinylowej i cyfrowej, z rozmowy z członkiem zespołu dowiedziałem się, że być może wyjdzie wersja cd w przyszłym roku, oby oby...Bo materiał naprawdę jest wart każdego nośnika  :)

Od razu zaznaczam, ta muzyka jest trudna, wymagająca i nie jest dla każdego. Natomiast jeśli jednak "otworzycie" szerzej horyzonty estetycznej czułości, to zwróci się to wam niezwykłą podróżą w świat pełen kontrastów, czasem subtelny a czasem uderzający z mocą bomby jądrowej. Teksty na płycie są współczesną poezją, tak nie bójmy się tego słowa poezją pełną przenośni, podwójnych znaczeń i odnośni do jakichś starych legend (tak mi się przynajmniej wydaję i taka jest moja interpretacja pewnych momentów na tym albumie). Będziecie musieli sami sobie odpowiedzieć czy chcecie się zagłębić w ten "Świat..."  :)
Co do sfery wokalno-muzycznej, to nie ma się do czego przyczepić, wszystko żre jak trzeba. Kolorytu dodają dwa elementy, mianowicie dwa różne wokale i TRĄBKA. Wnosi ona pewny powiew subtelności, lekko jazzowego klimatu i świetnie wkomponowuje się w całość.

Jak dla mnie płyta jest na wiele razy, wiele odsłuchów.. Ani razu przy niej nie ziewnąłem, z nerwowym tikiem zbliżającym się do przycisku "Stop" na odtwarzaczu.

Dla mnie jedna z trzech polskich płyt roku 2016.

Dalej trzymam się oceniania szkolnego i ocena,to 6/6

Aha, dla uzupełnienia: https://wedrowcy-tulacze-zbiegi.bandcamp.com/album/wiatu-jest-wszystko-jedno







środa, 30 grudnia 2015

Pan Pozytyw-Recenzja

Pierwsza recenzja i tak samo debiutancka płyta zespołu....Uwaga,fanfary...Przed Państwem:




Jak wspomniałem we wstępie,jest to debiutancka płyta zespołu Pan Pozytyw,tytuł jest tożsamy z nazwą zespołu.Po pewnych turbulencjach-płyta miała być w sprzedaży od 15grudnia,z przyczyn niezależnych od zespołu,płyta była/jest dostępna w sprzedaży od paru dni,trzeba zaznaczyć,że zespół szerokim łukiem omija większą dystrybucję  :)  Płyta dostępna jest w sprzedaży wysyłkowej oraz można ją nabyć w małych kameralnych miejscach w Warszawie-kto szuka ten znajdzie na pewno  :)  Przejdźmy jednak do meritum.Z czym mamy do czynienia?Z szeroko pojętą muzyką reggae.Pierwsze co od razu się rzuca w uszy,to selektywne brzmienie płyty-każdy instrument słychać wyraźnie i klarownie,gitara jest delikatnie przybrudzona i przesterowana-dodaje jej to charakteru,perkusja i bonga też bardzo ładnie grają,natomiast oddzielny temat to:bas,najczęściej jest on traktowany w muzyce po macoszemu jako dopełniacz gitary prowadzącej,natomiast tutaj słychać bas idealnie i brzmi to na prawdę zawodowo-brawa dla Pani Honoraty Kożuchowskiej  :)
Następny element to oczywiście wokalista i same teksty,co do pierwszej kwestii-to nie macie się czym martwić-głos idealnie współgra z muzyką i każdym instrumentem,w końcu Pan Grzegorz to doświadczony reprezentant polskiej kinematografii i sceny  :)  Pan Pozytyw to też oczywiście gitarzysta i jego są przybrudzone riffy  :)  Tekstowo-przekaz jest bardzo uniwersalny i każdy zrozumie go bez żadnych problemów,liryki można interpretować na milion sposobów i to jest urok dobrych tekściarzy,ja posłużę się cytatem z jednej z piosenek-"Czasy mamy ciekawe..." i w pewien sposób dobrze opisuje on zawartość tekstów,choć każda piosenka jest o czym innym.Dla mnie płyta stanowi jedną całość i mimo iż trwa 68minut i 16sekund,to ten czas jest w ogóle nie odczuwalny i jest to kolejna wielka zaleta tej płyty,przy tak długich formach muzycznych często dochodzi do sytuacji gdy człowiek w połowie zaczyna ziewać,bo są niepotrzebne zapychacze,tu nie ma takiego przykrego efektu.Z mojej strony to chyba tyle,gorąco polecam poszukać płyty,zakupić ją i w ten sposób również wspomóc zespół gdyż wydaje się on sam i dzięki temu powstaną następne płyty.Tymczasem czekam na koncert,który ma się odbyć w styczniu w Warszawie,gdyż koncerty to największy sprawdzian dla zespołu  :)  Na samym początku założyłem sobie,że będę wystawiał oceny według skali szkolnej-czas na ocenę,jest to:5+/6.